piątek, 9 października 2015

i co z tą GWIAZDKĄ :)


         Żadna z nas jeszcze nawet nie pomyślała o Gwiazdce, bo po co . Dopiero tak naprawdę opadły emocje związane z rozpoczęciem roku, końcem wakacji. Do dziś jeszcze żyją w nas wspomnienia cudownych chwil na plaży w upalny dzień czy szalonych dni gdzieś na górskich szlakach :) 

         Po co myśleć na dwa miesiące przed o świętach ... jeszcze przed nami Święto Zmarłych, Andrzejki. Jednak, warto się już dziś zastanowić o świętach Bożego Narodzenia. To szczególny czas, jednak by naprawdę był piękny i dobry dla nas musimy dobrze go zorganizować. Nie wolno zostawiać nic na ostatnią chwilę, bo wtedy najmniejszy drobiazg staje się problemem :) każda z nas wie jak to jest szukać dzień przed prezentu dla szwagierki, bo wcześniej się o nim zupełnie zapomniało. Na godzinę przed kolacją okazuje się, że akurat nie mamy odpowiedniego koloru rajstop, czy zabierając się za smażenie ryb nie mamy odpowiednio dużo masła, bo została ostatnia kostka. Nie mówiąc już o wyjściu do marketu w ostatnich dniach przed świętami ! masakra. Masa straconego czasu, nerwów i niestety pieniędzy.
      
        Tu właśnie mamy odpowiedź na pytanie: " po co " ? dla własnego spokoju oraz z troski o portfel :)

       Usiądź na spokojnie i pomyśl jednak o Świętach, weź karteczkę, albo dwie i zapisuj sobie po kolei :) Nie będę Tobie kazała już piec makowca czy lepić uszek, to rzeczywiście zostaw na sam koniec, ale jest wiele spraw, które możesz, a właściwie powinnaś ogarnąć już dzisiaj .
zaczynamy

1. Zastanów się, czy święta spędzasz w domu, czy może jedziesz w gości. Może warto te święta spędzić gdzieś poza domem ??
    * jeśli spędzasz w domu, warto się zastanowić kogo można zaprosić. Trzeba by porozmawiać już z osobami, z którymi chciałabyś spędzić razem Wigilię. Każdy ma jakieś plany :) jak my .
    * jeśli już zostałaś zaproszona to zastanów się jak pojedziesz. Jeśli autem, to ok, nie masz kłopotu. Jeśli jednak to dalsza podróż, warto sprawdzić już dziś rozkład pkp, pks, czy innych środków transportu. Często firmy transportowe udzielają rabaty, jeśli rezerwacja zostanie dokonana wcześniej. Możesz zaoszczędzić naprawdę dużo, poza tym będziesz mieć pewność, że na 100% będziesz miała miejsce. Boże Narodzenie to okres, gdzie szczególnie dużo ludzi podróżuje, miejscówki mogą się wyprzedać naprawdę dużo wcześniej, a Ty będziesz miała problem.
     * jeśli marzy się Wam wyjazd na święta, to naprawdę ostatni moment by zarezerwować hotel. W większości miejsc, większość już jest objętych rezerwacją. Nie zostawiaj bezwzględnie tego na ostatni moment, bo naprawdę miejsc nie będzie ! Jeśli pojedziesz autem, nie masz problemu, jeśli jednak wybierzesz komunikację publiczną, spójrz wyżej :) tam opisałam ten wątek również .

2. Świąteczny budżet.
     Jeśli masz już odłożone jakieś pieniążki, to fajnie. Jednak, jeśli nie masz jeszcze nic, to pomyśl o tym. Jak się zepniesz, jeszcze do świąt coś odłożysz. Dobrze wiesz, że w okresie świątecznym żaden strumień nie płynie szybciej niż wypływające z portfela pieniążki. Nie doprowadź do sytuacji, by święta wyprawiać za pożyczone z banku pieniążki .

     Zaplanuj sobie ten budżet, jeśli wyjeżdżasz koniecznie postaraj się odłożyć już chociaż na paliwo/bilety i część noclegów. Zaplanuj sobie, że przeznaczysz na święta określoną kwotę. Uszykuj sobie kopertę. Opisz ją, gwiazdka ... np. 1500zł :) i staraj się dokładać do niej każda kwotę, nawet najmniejszą. Te najmniejsze mają naprawdę wielką moc.

     Już teraz zacznij się rozglądać za prezentami. Wypisz sobie komu je zrobisz. W tej chwili jest jeszcze spokój, w sklepach nie ma dużo ludzi, a ceny są rozsądne. Czekoladki, alkohole, książki, kosmetyki, perfumy, odzież - te rzeczy się nie przeterminują, a dziś na pewno są tańsze niż będzie to w okresie przedświątecznym. Skreślaj z listy każda "obdarowaną" już osobę :) w ten sposób nikogo nie pominiesz.
     Pomyśl też, czy możesz zrobić jakieś prezenty sama. Nie wiem, może masz jakiś talent w łapkach :) Może jakieś konfitury własnoręcznie zrobione w ślicznie ozdobionym słoiczku, może doniczkami z ulubionymi ziołami przyjaciółki czy cioci. Może być pyszna naleweczka. Każdej kobiecie sprawi radość torba uszyta przez Ciebie, ramka na zdjęcia, notatnik, etui na tablet, może jakaś serwetka, szalik etc... Nie zawsze sprawdza się komercja :)

     3. Ozdoby świąteczne, warto do tego celu "wykorzystać" już teraz nasze dzieci. Nadchodzą jesienne dni, niektóre będą deszczowe i wietrzne. Warto kupić krepę, papier kolorowy etc i połączyć przyjemne z pożytecznym. Dzieci uwielbiają takie prace, a przy najmniej nie będą się nudzić. Odciągniemy je od tv czy komputera i ... zaoszczędzimy na wydatkach na ozdoby świąteczne. Poza tym co najważniejsze, nie ma nic piękniejszego niż choinka cała w zrobionych przez dzieci ozdobach. Duma i radość maluchów bezcenna. Więc kup duże pudło i resztę akcesoriów i odhacz jeden punkt z listy wydatków :)

     4. Pomyśl o świątecznym menu i porządkach, ale o tym będzie w innym poście


    


 




środa, 7 października 2015

Minął tydzień od pierwszego posta. Jak ten czas szybko biegnie. Nie nadążam za nim. Myśląc tyle czasu o blogu zakładałam, że posty będą codziennie, a nawet częściej. Napisać kilka słów każdego dnia, przecież to nie problem, to łatwe. To nie zajmuje aż tyle czasu, zawsze jest co napisać (...) a życie zweryfikowało jak zwykle wszystko . Obiecuje póki co sobie poprawę, będę się starała pisać częściej :)

czwartek, 1 października 2015

nowa ja... post nr 1 :)

          02-10-2015 i znowu jak większość rzeczy wyszło z poślizgiem. Zaplanowałam sobie, że zacznę pisać bloga dokładnie wczoraj. Fajna data 01.10.2015 tak miało być :-) Wiecie jak to jest, było : jakieś ale, później, za chwilkę ... i tak dzień minął a blog nie wystartował. Za to postanowiłam sobie, że w październiku nie będę jeść słodyczy :) zobaczymy !

          Kilka słów o mnie. Mam na imię Monika i nie jestem już ani bardzo młoda, ani nie dopadła mnie jeszcze późna starość. Za cztery lata dodam magiczną czwórkę do swojego wieku, a więc mniej więcej (mam nadzieję), będę na półmetku swojego życia. Na co dzień otaczają mnie dwie najważniejsze osoby w moim życiu. Mój mąż nie mąż, oraz ukochana córka, prawie już 11-nastolatka:). Mieszkam w Poznaniu, pracuje i właściwie robię wszystko to co każda z nas. Piorę, pracuję i prasuję, gotuję, sprzątam, odrabiam lekcję z młodą a w weekendy staramy się wypoczywać. Uwielbiam podróże, kocham muzykę choć ostatnio bardzo spodobała mi się cisza czyżby to już "ten" wiek ?? W mojej głowie co raz pojawia się jakiś pomysł, czasami znika tak szybko jak się pojawił, ale czasami gdzieś wpadnie i kiełkuje powoli, czeka na swoją kolej.

          Ten blog nie będzie o gotowaniu, bo żadna ze mnie super kucharka. Nie wychodzą mi pachnące drożdżowe ciasta, chyba nie mam do nich po prostu serca :) Nie lepię pierogów, bo najzwyczajniej w świecie nie mam do nich cierpliwości. Za to moja kaczka pieczona z jabłuszkiem czy żeberka podbiły podniebienia mojej rodzinki. Nie będzie to też blog o modzie, bo nie należę do tych osób, które uwielbiają się stroić, malować, czy co tydzień latać do fryzjera. Uwielbiam swoje jeansy, t-shirty i trampki. Nic więcej mi do szczęścia nie jest potrzebne :) Włosy potrafię uczesać sama, a na samą myśl, że fryzjerka znów będzie się znęcać nade mną przez kolejne trzy godziny przechodzą mnie ciarki.
          
          Chciałabym by był to blog o życiu i przemianie. W życiu każdego z nas przychodzi taki czas, kiedy myślimy tak ... to już . Mam już swój wiek, czas zamknąć jeden etap i rozpocząć kolejny. Czas zadbać trochę bardziej o zdrowie, o to co się je. Wiem, że w domu gdzie mieszka mięsożerny mężczyzna, który nie uznaje obiadu bez ziemniaczków i mięcha trudno mi będzie, ale staram się gdzie mogę przemycać to co dobre. Na szczęście córka, choć też mocno mięsożerna :) lubi troszkę więcej zdrowych rzeczy niż tatuś, więc mam w niej oparcie.
          
          Będę się z Wami dzielić tym co dobre w moim życiu i tym co złe też. Ten blog powstał też po to, by sobie troszkę poukładać niektóre rzeczy. To będzie taki nasz notatnik ze zdrowymi przepisami, poradami i właściwie nie wiem czym jeszcze. To się chyba okaże ;) 

                                                                                                                       Monika